Odświeżanie loków po nocy, poranna stylizacja- wydobywanie skrętu z potarganych włosów.

Tak to już jest, że my kobiety czasem szukamy dziury w całym i zawsze bardziej chcemy tego, czego nie mamy.

no sory, taka prawda xd

Kobietka z prostymi włosami chciałaby mieć kręcone i na odwrót, wiele kręconowłosych marzy o gładkiej tafli.
Mi osobiście najbardziej w prostych włosach podoba się to, że...można je codziennie czesać :D

My, kręconowłose ludki nie mamy tego komfortu i często po nocy budzimy się z czymś takim na głowie: 


żródło
 

A zwłaszcza, gdy jesteś takim wierciochem jak ja i kręcisz się całą noc, przez co budzisz się rano z jakimś bliżej nieokreślonym zwierzem na głowie zamiast mięciutkich loków.
Chyba jeden, jedyny raz w życiu obudziłam się w tej samej pozycji, w której zasnęłam. Było to dla mnie tak przełomowe wydarzenie, że w dniu kiedy to nastąpiło, wszystkim spotkanym znajomym musiałam o tym opowiedzieć xd.




Pomyślicie- czemu zatem nie śpię w związanych włosach? Bo wtedy jest jeszcze gorzej, włosy kręcone są też najczęściej z natury cienkie i bardzo podatne na odkształcenia.
Czasem, gdy późno wrócę do mieszkania i tuż przed pójściem spać myję włosy, śpię w czepeczku ręcznikowym, o takim jak w decathlonie:czepeczek git fajny i w ogóle.
Po to, aby nie obudzić się z wilgotną spuszoną szopą i nie machać mokrymi, przez co bardziej wrażliwymi włosami po poduszce. (możliwe, że w tym wypadku sprawdziłby się też jakiś inny czepek, siatka na włosy? Do wypróbowania! :)).
Ten sposób można wykorzystać  tylko w wyjątkowych sytuacjach.  To nie nadaje się na co dzień. Po pierwsze nie jest wygodne. Ponadto przy dłuższym stosowaniu może mieć  złe konsekwencje dla naszej skóry głowy (mały dostęp powietrza, szybciej przetłuszczająca się skóra głowy).
Ale korzystając z okazji polecam posiadać taki czepek, bo jest bardzo praktyczny po umyciu włosów, po basenie itp.

A zatem, co takiego robię, aby uratować włosy na następny dzień?

Po pierwsze- zwilżam je wodą/odżywką w sprayu lub płynem mariona do loków.

Następnie ugniatam je, czasem wgniatam odrobinkę pianki.

Potem zakładam na włosy taki czepeczek, o którym wcześniej wspominałam  i robię moje poranne czynności- myję twarz, ubieram się, maluję, a następnie po upływie mniej więcej 40 minut zdejmuje czepeczek. (ewentualnie można to pominąć i podsuszyć włoski suszarką z dyfuzorem).

Efekty? Oczywiście nie takie jak po świeżo wystylizowanych włosach, ale teraz przynajmniej nadają się do pokazania ludziom :) skręt jest o wiele bardziej zdefiniowany.





Tu jeszcze małe porównanie "przed i po"





 Kochane, wybaczcie tak mały "obszar" zdjęć, ale byłam sama w mieszkaniu, więc zdjęcia typowo z rąsi, a już bardzo chciałam podzielić się z Wami moją metodą "zastępczego uczesania".





Też macie problem z ogarnianiem włosów rano? Macie na to swoje sposoby?


Pozdrawiam :*

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. polecam! :) wiadomo, nic nie zastąpi świeżej stylizacji, ale codzienne mycie i stylizowanie włosów to raczej średnie rozwiązanie :)

      Usuń
  2. Masz piękne loki!
    Ale powiem Ci szczerze, ja o lokach nie marzę - ja marzę o grubych włosach (gęste niby są, ale cieniutkie jak mysi ogonek :D)
    Gdyby moje pukle były takie, jak mi się marzą, ani skręt, ani kolor nie miałyby znaczenia...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny sposób :) Ja czasem mam problem z moimi włosami, są bardzo miękkie, i dosyć gęste i zaczęły falować :P hihi no ale może się do nich przyzwyczaję :) Ciekawie tu u Ciebie :)
    Obserwuję ! :) i czekam na kolejne posty. W wolnej chwili zapraszam do siebie na urodzinowy konkurs z atrakcyjnymi nagrodami :]

    OdpowiedzUsuń
  4. A no musze sprobowac zwlaszcza ze nigdy nie wiem co z nimi zrobic ;d dzieki za pomysl ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne masz te włoski :)
    Muszę spróbować, moje włosy z rana wyglądają strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy sposób i bardzo ładne loczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O taak, ja też mam wiecznie problem z ogarnięciem włosów rano, a próbowałam już wszystkich możliwych upięć i sposobów spania. Mega zazdroszczę prostowłosym tego, że mogą wstać i po prostu się uczesać, to musi być piękne :D
    Stosuję podobną metodę do Ciebie, tzn. lekko zwilżam włosy i próbuję jakoś wystylizować, jednak rzadko udaje mi się osiągnąć taki ładny efekt jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może spróbuj je troszkę podsuszyć suszarką z dyfuzorem? to na maksa powinno podbić taki potargany skręt :)
      dziękuję Ci bardzo za komplement, ale patrząc na Twoje włoski jestem przekonana, że mimo po-nocnego poczochrania i tak świetnie się prezentują po lekkiej porannej stylizacji :)

      Usuń
    2. Pomysł z podsuszeniem bardzo ciekawy, ale najpierw muszę zakupić porządną suszarkę :P Niestety u mnie o ile na następny dzień po myciu jeszcze nie ma dramatu to po drugiej nocy jest masakra. Wtedy zostaje mi umycie głowy rano lub chodzenie w związanych za czym nie przepadam. No nic, muszę znaleźć jakiś sposób na ten busz bo mycie włosów codziennie dla mnie odpada.

      Usuń
  8. właśnie to jest chyba najgorsze przy falach i lokach, po nocy wyglądają nieciekawie :( kiedy włosy mi podrosną, chętnie wypróbuję ten patent z czepkiem. Póki co wystarcza mi luźny kok na noc, a rano zwilżam włosy i wgniatam w nie odrobinę odżywki b/s :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! patent z odżywką też dobry! :) ja czasem taką odżywkę mieszam z odrobinką wody i dopiero nakładam :) super by było jakby mój sposób się u Ciebie sprawdził! :*

      Usuń
  9. Ależ Ty masz piekne te loki! Jak miałam swoje loki, to zawijalam je w ślimaki i chodziłam tak po domu, przed wyjściem rozpuszczalam. Teraz kiedy zrobiłam keratyne, to wstaje, czesze i są idealne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojoj! dziękuję za przemiły komplement :)

      ahh u Ciebie keratyna zdziałała cuda! :D widziałam i polecam obczaić wpis wszystkim moim czytelniczkom, które rozważają ten zabieg!!!!!!!!! :D

      Usuń
  10. moje włosy zawsze każdy w inną stronę ale są takie oklapnięte aby uzyskać taki efekt jak ty musiałabym tonę lakieru dać :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim sposobem jest wcieranie niewielkiej ilości olejku arganowego przed każdą próbą (udaną lub i mniej) rozczesywania włosów. Na szczęście teraz mam włoski dość długie i nie tak bardzo się kręcą, co nie zmienia faktu, że problem nadal jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie po nocy włosy zawsze wyglądają nieciekawie, dlatego skorzystam z Twoich rad.

    Obserwuję:) https://karminoweusta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam proste włosy i prawie zawsze tak zostaje, nawet po nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami mam wrażenie, że moje włosy zawsze wyglądają na sianowate i rozczochrane :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Odkąd pamiętam mam proste włosy. Nawet jak je zakręcę to za godzinę znów są proste. Zresztą ... ja w kręconych włosach wyglądam jak owca skrzyżowana z pudlem. Ale rozczaruję Cię. Nawet proste włosy potrafią się plątać. Niestety.. ;x
    Pozdrawiam i zostawiam obserwację :) Tak Po Prostu BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale taka prawda-moja siostra ma proste, grube i gęste blond włosy, które też często się plączą, więc wiem co to za ból również z tej prostowłosej strony :)

      Usuń
  16. Ja jestem chyba jakimś wyjątkiem bo moje kręcone włosy po nocy wyglądają lepiej niż przed. Śpię w rozpuszczonych.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak ja kręciłam swoje włosy na wałkach albo na opaskę i wyszedł mi za mały loczek, który nie pasował do całej reszty to nakładałam na niego wodę i olejek do zabezpieczenia końcówek :-) wtedy ładnie się rozluźnił :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zawsze myję włosy po południu i na następny dzień mam skręt lepszy niż zaraz po myciu ;)
    Nie chodzę w żadnych czepkach, bo od małego nie lubiłam nakryć głowy, poza tym nie chciałabym aby mój J. co rusz oglądał mnie w worku na głowie, najlepiej jeszcze z jakąś mazią na twarzy :P Taką widzi mnie raz w tygodniu i wystarczy ;)
    Ja swoje upinam w ananasa lub luźny kok na czubku głowy a rano reanimują rozcieńczoną odżywką, żelem i jedwabiem na końcówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy ja upnę w ananasa potrafią czasem jako tako wyglądać, ale zwykle kończy się to mimo wszystko odkształceniami lub..rozwalonym ananasem xd wspominałam jak bardzo się wiercę w nocy xd bardzo możliwe, że Ty masz grubsze włosy i przez to mniej podatne na odkształcenia albo mocniejszy skręt :) pozdrawiam cieplutko :*

      Usuń
  19. ,,Po'' zdecydowanie fajniej wyglądają ;).

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakie długie włosy :) Dawno takich nie miałam. Ale raz mi się marzą długie, a raz krótkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja mam włosy falowane i czasem się tak ułożą, że żadna prostownica, lokówka czy lakier do włosów im nie pomogą.. ale nie mam przynajmniej problemu z ich rozczesaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie cudowne włosy :O Ja właśnie mam proste jak drut i zawsze chciałam mieć kręcone :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja niestety mam prościutkie włosy. Czasem rano niezbyt dobrze się układają, ale lekko zwilżam je wodą lub psikam lakierem i jakoś się układają :) Przepiękne, długie włosy na zdjęciach. Zazdroszczę :) Pozdrawiam, charlizerose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny pomysł. Masz piekne włosy.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam proste włosy i ten problem mnie nie dotyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Och to coś nie osiągalnego dla mnie ;x Mam takie drutowate włosy, że po lokówce nawet krótko się trzymają ;p Wolą żyć własnym, prostym życiem.
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz